niedziela, 30 marca 2014

83/ fur vest


Cześć! Jak Wam minął tydzień? :) Mój jak zawsze był mocno intensywny, dodatkowo odczuwałam skutki braku snu podczas wyjazdu do Izraela. Tak jak wspominałam na facebooku, na dniach postaram się dodać relację z mojej podróży. Zdjęć i filmików jest mnóstwo, a mam ochotę zrobić z wyjazdu vloga, dlatego też zajmuje to tyle czasu. ;)
Weekend spędziłam bardzo fajnie, pomimo pracującej soboty. Zakupy w Ikei, eksperymenty w kuchni (chyba naprawdę polubię gotowanie!) i zakładanie nowego akwarium sprawiły, że były to dwa cudne dni (mi do szczęścia wiele nie potrzeba :)).

Po raz pierwszy na blogu prezentuję moją futrzaną kamizelkę, którą kupiłam zimą. Jest naprawdę ciepła i doskonale sprawdza się jako dominanta w stylizacji. Jedynym mankamentem są wypadające kłaczki - mój chłopak dał mi bana na jazdę w samochodzie, jeżeli mam ją na sobie :P. Do kamizelki dobrałam szarą, neoprenową bluzkę - noszę ją bardzo często, jest uniwersalna i do wszystkiego mi pasuje. Stała się jednym z ulubionych ciuchów, po które sięgam najczęściej, tak jak woskowane rurki i naszyjnik (ok, to nie ciuch) z Zary. I jeszcze niezastąpiona skóra z Mango! Wychodzi na to, że na dzisiejszych zdjęciach mam na sobie same ulubione ubrania. :D 

Uciekam Kochani. Mam nadzieję, że w nadchodzącym tygodniu będę mogła zaprosić Was na relację z mojej podróży, a tymczasem zostawiam Was ze zdjęciami stylizacji. :)


MOSQUITO vest and blouse / MANGO jacket / ZARA pants and necklace / GUESS handbag / ALDO shoes

pics Jędrzej Glanda




wtorek, 25 marca 2014

82/ my daily make up



Cześć! Tak jak pisałam ostatnio, dzisiaj będzie obiecany post o moim codziennym makijażu. Opowiem Wam jakich kosmetyków używam na co dzień, co w nich cenię, a co mi przeszkadza. Dowiecie się o moich makijażowych przyzwyczajeniach, o tym co mi się w moim make upie podoba najbardziej oraz o tym, co chciałabym zmienić.

Codzienny makijaż rozpoczynam od nałożenia kremu nawilżającego. Od jakiegoś czasu używam produktu L'Oréal Kod Młodości. Część z Was może się zdziwić, dlaczego korzystam z kremu odmładzającego mimo dwudziestu kilku lat na karku? Otóż dlatego, że według mnie kremy dedykowane cerze młodej są cięższe aniżeli te dla kobiet w wieku trzydziestu czy czterdziestu lat. Na noc używam kremu firmy AA 30+, uważam jednak, że wersja 40+ jest dla mnie fajniejsza. Krem L'Oréal spisuje się świetnie - błyskawicznie się wchłania i nie obciąża mojej mieszanej cery, która w strefie T ma skłonność do przetłuszczania się. W ciągu dnia makijaż nie waży się.




Po nałożeniu kremu nawilżającego przechodzę do korektora. Używam produktu Maybelline Affinitone. Według mnie spisuje się lepiej niż gloryfikowany przez panie Touche Eclat od YSL, z którego również miałam okazję korzystać. Kosmetyk Maybelline zdecydowanie lepiej kryje i lepiej się stapia ze skórą.


Następnie przechodzę do nałożenia podkładu. Od kilku tygodni korzystam z propozycji marki Estēe Lauder - Double Wear. W mojej opinii sprawuje się bardzo dobrze. Naprawdę fajne kryje, dobrze współpracuje z cerą, nie tworzy efektu maski. Zależało mi na podkładzie dobrze dobranym, przede wszystkim kryjącym, ale jednocześnie takim, który nie tworzy wrażenia tapety na twarzy. Wcześniej korzystałam z kosmetyku firmy Revlon - Colorstay, był okej, ale bez szału. Teraz pani w Douglasie poleciła mi Double Wear, którego używają niemal wszyscy i jestem zadowolona, jednak muszę zaznaczyć, że sam podkład sprawuje się na piątkę (minusem jest nieco zbyt świetliste wykończenie). Ocenę celującą uzyskuje dopiero po połączeniu z transparentnym pudrem Max Factor Creme Puff, którego używam do wykończenia makijażu oraz poprawek w ciągu dnia. Za równo podkład, jak i puder nakładam pędzlami z naturalnego włosia. Nie są to żadne Hakuro ani inne cuda na kiju, jednak sprawują się naprawdę super. Różnica w trwałości makijażu oraz jego "scalenia" z moją cerą jest niesamowita w porównaniu do kosmetyków nakładanych dłonią czy gąbeczką.



Powyżej widoczne są pędzle, których używam na co dzień. Duży z brązową rączką służy mi do rozprowadzania podkładu, mniejszy do pudru. Są to dwa narzędzia pochodzące z kompletu, który dostałam od mojego Bąbla. Czarny pędzel po lewej stronie służy do nakładania różu (ze względu na chowaną końcówkę - dzięki temu mogę nosić go w podręcznej kosmetyczce, gdyby wymagane były poprawki w ciągu dnia). Najmniejszym dwustronnym pędzelkiem codziennie aplikuję cień rozświetlający marki Inglot, który doskonale eliminuje ślady porannego zmęczenia.


Teraz kolej na tusz do rzęs. Od baaardzo dawna jestem wierna propozycji marki L'Oréal - Volume Million Lashes. W mojej opinii jest to najlepszy tusz ever. Genialnie wydłuża i pogrubia rzęsy, dobrze się utrzymuje w ciągu dnia, a łatwo zmywa wieczorem. W zależności od tego, jak długo tuszujemy nasze firanki, możemy je tylko delikatnie podkreślić lub pokusić się o efekt sztucznych rzęs.


Następnie nakładam róż marki Bourjois. I na tym kończy się mój codzienny schemat w makijażu. Modyfikacje jakie wprowadzam to makijaż ust. Kiedy się śpieszę ograniczam się do zwykłej pomadki Nivea, błyszczyka MAC lub jednej ze szminek lekko kryjących z Sephory. Jeżeli mam trochę więcej czasu, maluję usta moją krwistoczerwoną faworytką lub szminką w kolorze fuksji (obie również z Sephory). Te cuda są mocno napigmentowane, dlatego pomalowanie nimi ust wymaga dużego skupienia.
Jeżeli chodzi o oko to niemal w ogóle nie kuszę się na jakieś odstępstwa. Najczęściej są to kreski robione eyelinerem marki Lovely. Cieni innych poza moim bazowym używam niezwykle rzadko. Czasem zdarza mi się jeszcze podkreślić brwi, jak to miałam kiedyś w zwyczaju (np. tu).
Na koniec załączam zdjęcie mojego makijażu wykonane kosmetykami, które opisałam powyżej. Na brwiach mam cień do brwi Inglot, na ustach czerwoną szminkę z Sephory.


A Wy, jakich macie kosmetycznych faworytów, którzy są z Wami na co dzień? Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii, podzielcie się nimi ze mną w komentarzach! :)

Moje kosmetyki:
  • korektor Maybelline Affinitone 01 Nude Beige
  • podkład Estēe Lauder Double Wear Ivory Nude
  • puder Max Factor Creme Puff translucent
  • cień do powiek Inglot
  • tusz do rzęs L'Oréal Volume Million Lashes
  • róż Bourjois Lilas d'Or
  • szminka Sephora Love test (mocno kryjąca)
  • szminka Sephora Rouge Shine (lekko kryjąca)
  • błyszczyk MAC Pro Longwear Lipglass odcień Patience, please
  • eyeliner Lovely
Zapraszam na mojego instagrama, jestem tam dużo częściej niż na blogu :)